Masz pomysł na aplikację mobilną i chcesz zarobić na niej miliony? Wspaniale! Zanim jednak weźmiesz się za poszukiwanie software house’u, który przekuje Twoją rewolucyjną ideę w rzeczywistość, musisz poczynić kilka innych ważnych kroków. I właśnie o tym jest ten wpis.
Gdy mamy tylko pomysł
Gdy mamy w głowie koncepcję startupu lub aplikacji mobilnej, łatwo jest stracić kontakt z rzeczywistością – często twórcy są zakochani w swoim projekcie tak bardzo, że nie widzą jego wad.
W takiej sytuacji przydaje się przysłowiowy “kubeł zimnej wody” – posłuchanie, co o pomyśle sądzą inni. Nawet jeśli mamy dystans do naszej idei, warto poznać obiektywne opinie. Postaramy się wyjaśnić, dlaczego naszym zdaniem jest to tak ważne.
Wszystkie opisane poniżej sposoby na pozyskanie feedbacku bazują na darmowych narzędziach – chcemy Cię przekonać, że nie musisz dysponować dużym budżetem, by sprawdzić, czy wchodzenie w dany projekt ma sens.
No dobrze, pora na konkrety. Zadanie numer jeden? Określ, kim są przyszli użytkownicy Twojej aplikacji i zastanów się, gdzie możesz ich znaleźć. W dzisiejszym wpisie skupimy się na możliwościach, jakie daje Internet. Należy jednak pamiętać, że są także branże, w których nie obejdzie się bez osobistych spotkań i działań “w terenie”.
Zacznij od… Facebooka
To dobra rada nie tylko na poniedziałkowy poranek w pracy. Warto zacząć od znalezienia „fachowych” grup zrzeszających osoby związane z tematyką Twojej aplikacji. Będzie to np. jakaś grupa dla programistów, jeśli jest to apka usprawniająca ich pracę, lub grupa dla strażaków, jeśli to im dedykujesz swoje narzędzie.
Gdy jedyne co mamy to pomysł, warto utworzyć ankietę na Google Forms. Możemy zawrzeć w niej pytania związane z funkcjami, modelem płatności, potrzebami lub uwagami.
Natomiast jeśli posiadamy już produkt lub prototyp, możemy udostępnić link z prośbą o testy i feedback. Idąc krok dalej, dobrze jest zaprosić osoby do dedykowanej grupy i tam na bieżąco rozwijać swoją koncepcję w oparciu o sugestie użytkowników. Taka grupa może być naszym pierwszym krokiem do stworzenia grona potencjalnych klientów.
Niezależnie od tych działań, warto także opisać pomysł albo nurtujące nas kwestie w dedykowanej grupie „Rozmowy o startupach„, gdzie nikt nie szczędzi słów, jeśli coś jest nietrafione, lub konstruktywnego feedbacku, gdy jednak widać w naszych działaniach jakąś nadzieję. Być może ktoś zaproponuje funkcję, wzmacniającą Twój produkt lub wskaże inną grupę docelową, która również go potrzebuje.
Nie znalazłeś grupy? Uderzaj wprost
Jeśli ze względu na specyfikę targetu trudno jest znaleźć grupy na Facebooku czy fora dyskusyjne, możesz poszukać przyszłych klientów, np. na LinkedIn lub na portalach branżowych. Ta metoda jest znacznie bardziej personalna, przez to daje większe szanse powodzenia. Musisz jednak dobrze sformułować komunikat, aby Twoja wiadomość nie została odebrana jako spam.
Dlaczego uważamy, że ta metoda jest lepsza niż zwykły cold mailing? Ponieważ wysyłając wiadomość na LinkedInie, w inboxie swojego adresata nie masz za dużo konkurencji. W przeciwieństwie do skrzynki mailowej, gdzie walczysz o uwagę z setkami innych komunikatów.
“A co, jeśli ktoś ukradnie mój pomysł?”
Zapewne to pytanie błądzi po Twojej głowie od samego początku tego artykułu. Jesteś zdania, że dzielenie się swoim pomysłem na etapie samej koncepcji to jak zdradzenie sąsiadowi zwycięskich numerów w totka?
Nic bardziej mylnego. Nie ma co się obawiać, że ktoś ukradnie nasz pomysł. Każdy z nas ma swoje idee i musimy Cię zmartwić (lub pocieszyć) – nawet te “rewolucyjne” same w sobie są niewiele warte.
Dodatkowo osoba, której opowiadamy o swoim pomyśle, widzi tylko sam czubek góry lodowej – najważniejsze fundamenty i kluczowe informacje pozostają przecież w naszej głowie. Nie mając tej podstawowej wiedzy, niewiele da się zrobić.
A żeby nie pozostać gołosłownym, spójrz na nasz przykład. Jakiś czas temu, po konsultacjach z ekspertami rynku nieruchomości, powstał pomysł na GoodPlace – serwis do wyszukiwania najlepszej lokalizacji dla danego biznesu.
To dopiero koncepcja, ale już piszemy o niej na blogu, a sam temat podchwyciły także media. Czy obawiamy się, że jakaś inna firma ukradnie nam GoodPlace? Nie – bo mamy za sobą tygodnie rozmów, badań i analiz, z których powstało niedostępne nikomu “know how”.
Trakcja i jak ją złapać
Okej, wiesz już, że nikt nie ukradnie Twojego pomysłu, jeśli podzielisz się nim ze światem. Wiesz też, kto jest Twoją grupą docelową, a nawet udało Ci się pozyskać kilka wartościowych kontaktów.
Na tym etapie warto posiadać także MVP (minimum viable product), czyli minimalną wersję produktu, dzięki której zmierzysz poziom zainteresowania klientów. Więcej o tym, jak stworzyć skuteczne MVP dowiesz się z naszego artykułu: Sprzedaj produkt, zanim go wyprodukujesz.
Ponadto powinieneś mieć za sobą research, który pozwoli Ci przekonać się, co proponuje konkurencja oraz czy przypadkiem nie istnieje już bliźniacza aplikacja. Research możesz zrobić samemu albo oddać to w ręce profesjonalistów. Dobrze jest wdrożyć także narzędzia analityczne. Pisaliśmy o tym w materiale: Analityka internetowa – poświęć nam 5 minut, a przekonamy Cię, dlaczego warto zainwestować w badania
Kolejnym krokiem jest trakcja, do której złapania potrzebujesz odpowiedniego zaplecza. Należy na to spojrzeć tak: co, jeśli miałbyś grono potencjalnych klientów, czekających na premierę Twojego produktu? Co, jeśli posiadałbyś realne wskaźniki pokazujące ich zainteresowanie i poziom zaangażowania?
Startupy łapią trakcję na wiele sposobów – w zależności od specyfiki swojej aplikacji oraz jej grupy docelowej. W książce “Trakcja, czyli złap przyczepność. Jak każdy startup może osiągnąć szybki wzrost” autorzy wyróżniają aż 19 różnych sposobów na budowanie u konsumentów świadomości marki, nawet gdy produkt nie jest jeszcze skończony. Wśród nich znajdują się: blogi, działania PR, SEM, SEO, reklamy, newslettery, targi branżowe czy programy partnerskie. Dobrym narzędziem wspomagającym może być także zamknięta grupa na Facebooku, którą stworzyliśmy już na etapie samego pomysłu.
Eksperci mówią, że tworzeniu przemyślanej strategii pozyskiwania kolejnych klientów należy poświęcić tyle samo czasu, co rozwijaniu produktu. Dzięki testowaniu kolejnych ścieżek trakcji będziesz w stanie szybko przekonać się, czy Ty i Twoja aplikacja znajdujecie się na dobrej drodze. Czego gorąco Ci życzymy!
***
Masz pomysł na aplikację mobilną i chcesz zasięgnąć naszej opinii? Zadzwoń lub napisz, chętnie Ci pomożemy.