Masz pomysł na rewolucyjny produkt lub usługę i czujesz w kościach, że to się sprzeda. Odpuszczasz więc sobie badanie rynku i potrzeb potencjalnych klientów. Już na starcie angażujesz duże siły i środki w realizację Twojego projektu. Zanim ujrzy światło dzienne, chcesz, żeby był dopracowany w każdym szczególe. W dniu premiery mocno zaciskasz oczy i…
…nie dzieje się zupełnie nic. Sprzedajesz mało, pierwsi klienci są sceptyczni i wytykają Ci wiele błędów. Poprawki pożerają kolejne transze z zaplanowanego budżetu aż w końcu tracisz motywację do dalszego działania i zwijasz biznes.
To scenariusz, który nie tak rzadko ma miejsce w rzeczywistości. A szkoda, bo rozwiązanie tego problemu jest stosunkowo proste i tanie, a jego clou zawiera się w trzech literach – MVP.
MVP – nie podbijaj świata. Na początek wystarczy kilka umysłów
MVP to skrót od angielskiego wyrażenia minimum viable product, czyli minimalna wersja produktu lub usługi, dzięki której zmierzysz poziom zainteresowania klientów.
Najprościej mówiąc, zamiast od razu pompować pieniądze w gotowe rozwiązanie, na początek oceń wartość swojego pomysłu, wypuszczając na rynek wersję realizującą jedynie najważniejsze założenia.
Ba! Nie musisz nawet przygotowywać gotowego prototypu. Czasami wystarczy landing page czy podlinkowana makieta. Od tego zaczynał Uber (pierwsza aplikacja była dostępna w jednym mieście), Facebook (portal zrzeszał wyłącznie studentów Harvardu) czy Dropbox (twórcy wypuścili filmik prezentujący możliwości tej usługi).
Marzy ci się aplikacja do adopcji psów w stylu Tindera? Twoim początkowym MVP może być zabawny profil na Facebooku ze zdjęciami i podpisami utrzymanymi w tej konwencji. |
MVP co do zasady ma być szybki i tani w realizacji. Jego zadaniem jest bowiem sprawdzenie, czy istnieje zapotrzebowanie na nasz produkt, a także dostarczenie nam cennych informacji zwrotnych od potencjalnych klientów.
To ponadto dobry sposób na zbudowanie bazy kontaktów do osób, które są zainteresowane projektem. Gdy będzie już gotowy, wystarczy jedno kliknięcie myszki, by dotrzeć do konsumentów z tą wiadomością.
Jak stworzyć skuteczny MVP? Cały proces można zamknąć w trzech krokach.
Stwórz hipotezy
W MVP chodzi o to, żeby zyskać jak najwięcej wiedzy w jak najszybszym czasie. Aby jednak wiedzieć, gdzie i czego szukać, na początek należy stworzyć hipotezy dotyczące produktu. Warto zacząć od potrzeb rynku, to znaczy zdefiniować problem, który nasz projekt rozwiązuje.
Drugim ważnym elementem hipotez jest analiza konkurencji. Jakie rozwiązania proponują inni? Które z nich możemy zaimplementować, a które usprawnić?
Trzecią istotną sprawą jest określenie grupy docelowej. Tutaj nie wystarczą ogólniki. Jasno sprecyzowane persony pozwolą nam lepiej zrozumieć oczekiwania użytkowników oraz ich bolączki.
Coraz więcej mężczyzn towarzyszy swoim partnerkom podczas porodów. Wpadłeś na pomysł aplikacji, która pomogłaby im przygotować się do tego wydarzenia. Twoim idealnym użytkownikiem mógłby być więc: trzydziestokilkulatek, mieszkaniec dużego miasta, dobrze zarabiający manager, entuzjasta zdrowego stylu życia, który interesuje się naturalnym rodzicielstwem i jest liderem wśród fanów na profilu Blog Ojciec. |
Kiedy już zbierzemy teorię w całość, pora na sprawdzenie, czy nasze założenia znajdują odbicie w rzeczywistości.
Przetestuj swoje założenia
Hipotezy mają to do siebie, że czasami nie są trafione. Może się bowiem okazać, że nasza grupa docelowa nie potrzebuje danego produktu lub proponowane rozwiązania są mało skuteczne. Jak to sprawdzić? Jak mówi “stare polskie przysłowie” – jak najszybciej 🙂
Sposobów na przetestowanie założeń jest wiele. Można zacząć od rozmów ze specjalistami, wrzucania postów na grupy Facebookowe, zadawania pytań na forach czy przeprowadzania ankiet.
Do samej prezentacji produktu przydadzą się landing page, blog, film czy makieta zrobiona w narzędziu typu Invision. Na różnych etapach można także wykorzystać testy A/B, reklamę na Facebooku lub w Google oraz założyć zbiórkę na portalu crowdfundingowym.
Wymyśliłeś aplikację, której zadaniem jest monitorowanie i zwiększenie efektywności pracy freelancerów pracujących zdalnie. Po rozmowach z różnymi grupami docelowymi okazało się, że chętnie skorzystaliby z niej także maturzyści i studenci, którzy mają problem ze skupieniem uwagi na nauce. To dla Ciebie ważna wskazówka, która może nakierować projekt na inne tory. |
Celem tych wszystkich działań jest zbadanie, kto tak naprawdę interesuje się naszym produktem i w jaki sposób go udoskonalić, aby faktycznie rozwiązywał problemy klientów.
Ucz się i zmieniaj
W tej fazie posiadamy już wiedzę, która pozwoli nam stworzyć m.in. mapę pain and gain, w której określimy, jakie bolączki mają realni odbiorcy i jakie są ich cele. To także dobry czas na dopracowanie journey map, czyli szczegółowego opisu styczności użytkownika z usługą, w którym krok po kroku przedstawimy, co dzieje się na każdym etapie tego procesu.
Warto jest również określić priorytety – zdecydować, które elementy trafią do MVP, nad którymi trzeba się zastanowić, a które od razu odrzucamy. Możemy ponadto dokonać analizy, ile nas będzie kosztowało dotarcie z produktem do grupy docelowej, jaki będzie zwrot i kiedy można się go spodziewać.
Po fazie testów okazało się, że z Twojej aplikacji do wyszukiwania szpitali zajmujących się terapią konkretnych schorzeń oraz nowotworów chętniej skorzystaliby ludzie młodzi, którzy walczą o zdrowie swoich rodziców. Postanawiasz więc rozbudować jej funkcje, dodając praktyczne rady dla osób towarzyszących. |
Design Sprint, czyli przetestuj swój pomysł w 5 dni
W Autentice stworzyliśmy wiele produktów, które zaczynały się wyłącznie od idei. Lata doświadczeń pozwoliły nam wypracować proces do testowania pomysłów i szybkich MVP. Czerpie on zazwyczaj z dwóch metodologii: The Lean Startup oraz Design Sprint.
Zwykle dla swoich klientów organizujemy warsztat, który pomaga nam zebrać i uporządkować wiedzę, a także określić cele. Przy odpowiednim zaangażowaniu obu stron, ramy MVP możemy zaplanować zaledwie w 5 dni! Tydzień wystarczy, by ocenić, czy Twój pomysł faktycznie ma potencjał i warto inwestować w niego kolejne środki.